Cześć.
Lubicie ciasto kopiec kreta? Ja tak. A w wersji babeczkowej wręcz kocham, bo są jeszcze bardziej podzielne. Wstyd się przyznać. Zawsze robiłam je z pudełka. Ale wczoraj postanowiłam spróbować swoich sił i zrobić je bez gotowej mieszanki. Wyszły wyśmienite.
Przepraszam za zdjęcia, ale tylko chwilę byłam wczoraj w domu. Ledwo udało mi się zrobić zdjęcia w pudełku, bo zeszły praktycznie od razu.
Składniki:
Ciasto:
Suche:
1 szklanka mąki tortowej
1/2 szklanki cukru
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
Mokre:
1/2 szklanki mleka
1/4 szklanki kefiru
1 jajko
1 łyżka octu
Standardowo jak przy babeczkach mieszamy składniki suche oddzielnie i mokre oddzielnie. Potem łączymy w jedna całość (nie musi być dokładnie). Wylewamy do foremek (ja mam blaszke do muffin na 12szt.) z papilotkami do 3/4 wysokości.
Pieczemy 20-25 minut w 180°C.
Jeszcze ciepłe musimy wydrążyć i przygotować miejsce na masę. Studzimy. Ciasto, które nam zostało blendujemy na okruszki.
Masa:
500 ml śmietanki kremówki 30 %
2 opakowania Śmietan-fixu
cukier puder (do smaku)
Ubijamy śmietanę ze śmietan-fixem i cukrem. Jeśli lubimy możemy dodać jakiś aromat lub barwnik.
Nadzienie:
Dżem lub owoce.
W orginalnej wersji do środka wkładamy kawałeczki banana skropione sokiem z cytryny. Ale ta wersja przemawia do mnie najmniej.
Do ostudzonych babeczek kładę trochę dżemu i kilka kawałeczków owoców (tym razem truskawki). Na to układamy masę śmietanową formując z niej kopczyki. Posypujemy zblendowanym ciastem lekko dociskając.
Przed podaniem wkładamy na 1h do lodówki.
A to babeczki, które robiłam wcześniej. Z pudełeczka. |
Enjoy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.